  | 
    ENCYKLIKA
     
    UT UNUM SINT
    Ojca Owiętego Jana Pawła II 
    O działalności ekumenicznej 
     
     
     
     
     
    
    1. UT UNUM SINT! Wezwanie do jedności
    chrześcijan, rzucone tak stanowczo i z mocą ponowione przez Sobór Watykański II,
    rozbrzmiewa coraz donioślej w sercach wierzących, szczególnie w obliczu zbliżającego
    się roku 2000. Będzie on dla nich świętym Jubileuszem, pamiątką Wcielenia Syna
    Bożego, który stał się człowiekiem, aby zbawić człowieka.  
    Odważne świadectwo licznych męczenników naszego stulecia,
    należących do innych także Kościołów i Wspólnot kościelnych, które nie są w
    pełnej komunii z Kościołem katolickim, nadaje nową moc wezwaniu Soboru i przypomina
    nam o obowiązku przyjęcia i wprowadzenia w czyn jego zalecenia. Ci nasi bracia i
    siostry, połączeni przez wielkoduszną ofiarę z własnego życia, złożoną dla
    Królestwa Bożego, są najbardziej wymownym świadectwem tego, iż można przekroczyć i
    przezwyciężyć wszelkie elementy podziału, składając całkowity dar z siebie dla
    sprawy Ewangelii.  
    Chrystus wzywa wszystkich swoich uczniów do jedności. Gorąco
    pragnę ponowić dziś to wezwanie, raz jeszcze ogłosić je z mocą, przypominając, co
    powiedziałem w rzymskim Koloseum w Wielki Piątek 1994 r. na zakończenie rozważania Drogi
    Krzyżowej, w którym kierowaliśmy się słowami mego czcigodnego Brata Bartolomeosa,
    ekumenicznego Patriarchy Konstantynopola. Stwierdziłem wówczas, że wierzący w
    Chrystusa, zjednoczeni w naśladowaniu męczenników, nie mogą pozostawać podzieleni.
    Jeśli naprawdę chcą się skutecznie przeciwstawić dążeniu świata do zniweczenia
    Tajemnicy Odkupienia, muszą razem wyznawać tę samą prawdę o Krzyżu1. Krzyż! Nurt antychrześcijański pragnie umniejszyć jego
    wartość i pozbawić go znaczenia, zaprzeczając prawdzie, iż w nim zakorzenione jest
    nowe życie człowieka i utrzymując, że Krzyż nie stwarza żadnych perspektyw i nie
    daje nadziei: twierdzi się, że człowiek jest tylko ziemską istotą, która powinna
    żyć tak, jak gdyby Bóg nie istniał.  
    2. Nie uchodzi niczyjej uwagi, że wszystko
    to stanowi wyzwanie dla wierzących, którzy muszą je przyjąć. Czyż mogliby bowiem
    uchylić się od uczynienia z Bożą pomocą wszystkiego, co możliwe, aby obalić mury
    podziałów i nieufności, aby przezwyciężyć przeszkody i uprzedzenia, które
    utrudniają głoszenie Ewangelii Zbawienia przez Krzyż Jezusa, jedynego Odkupiciela
    człowieka, każdego człowieka?  
    Dziękuję Bogu za to, że nakłonił nas, byśmy szli naprzód drogą
    trudną, ale przynoszącą tak wiele radości - drogą jedności i komunii chrześcijan.
    Dialogi międzywyznaniowe na płaszczyźnie teologicznej przyniosły konkretne i widoczne
    owoce: zachęca to, by iść dalej.  
    Jednakże oprócz rozbieżności doktrynalnych, które należy
    rozstrzygnąć, chrześcijanie nie mogą umniejszać znaczenia zastarzałych
    nieporozumień, które odziedziczyli z przeszłości, fałszywych interpretacji i
    uprzedzeń, jakie jedni żywią wobec drugich. Nierzadko też bezwład,
    obojętność i niedostateczne wzajemne poznanie pogarszają jeszcze tę sytuację.
    Dlatego zaangażowanie ekumeniczne musi się opierać na nawróceniu serc i na modlitwie,
    które doprowadzą także do niezbędnego oczyszczenia pamięci historycznej.
    Dzięki łasce Ducha Świętego uczniowie Chrystusa, ożywieni miłością, odwagą
    płynącą z prawdy i szczerą wolą wzajemnego przebaczenia i pojednania, są powołani,
    aby ponownie zastanowić się nad swoją bolesną przeszłością i nad ranami,
    jakie niestety zadaje ona do dzisiaj. Wiecznie młoda moc Ewangelii wzywa ich, aby ze
    szczerym i całkowitym obiektywizmem wspólnie uznali popełnione błędy oraz wskazali
    zewnętrzne czynniki, które stały się przyczyną godnych ubolewania podziałów między
    nimi. Potrzebne jest spokojne i czyste spojrzenie prawdy, ożywione Bożym
    miłosierdziem, które potrafi wyzwolić umysły i ponownie wzbudzić w każdym dobrą
    wolę, właśnie w perspektywie głoszenia Ewangelii ludziom wszystkich narodów i
    krajów.  
    3. Od czasu Soboru Watykańskiego II
    Kościół katolicki wszedł nieodwołalnie na drogę ekumenicznych poszukiwań,
    wsłuchując się w głos Ducha Pańskiego, który uczy go uważnie odczytywać
    "znaki czasu". Doświadczenia, które przeżył w tych latach i które nadal są
    jego udziałem, pozwalają mu jeszcze głębiej zrozumieć własną tożsamość i swoją
    misję w dziejach. Kościół katolicki uznaje i wyznaje słabości swoich dzieci,
    świadom, że ich grzechy są sprzeniewierzeniem się zamysłowi Zbawiciela i przeszkodą
    w jego realizacji. Czuje się zawsze powołany do ewangelicznej odnowy i stąd nieustannie
    czyni pokutę. Zarazem jednak uznaje i jeszcze bardziej wywyższa moc Chrystusa,
    który udzieliwszy mu obficie daru świętości, przyciąga go i upodabnia do swojej męki
    i zmartwychwstania.  
    Pouczony przez liczne doświadczenia swoich dziejów, Kościół uwalnia
    się od wszelkich czysto ludzkich zabezpieczeń, aby w pełni żyć ewangelicznym prawem
    Błogosławieństw. Świadom, że "prawda nie inaczej się narzuca, jak tylko siłą
    samej prawdy, która wnika w umysły jednocześnie łagodnie i silnie"2, nie pragnie dla siebie niczego poza wolnością głoszenia
    Ewangelii. Sprawuje bowiem swoją władzę przez służbę prawdy i miłości.  
    Ja sam pragnę popierać wszelkie działania służące temu, aby
    świadectwo całej wspólnoty katolickiej mogło być postrzegane w swojej nienaruszonej
    czystości i spójności, zwłaszcza teraz, w obliczu tego wydarzenia, jakim będzie dla
    Kościoła początek nowego Milenium, w tej nadzwyczajnej godzinie, kiedy prosi on Pana,
    aby wzrastała jedność między wszystkimi chrześcijanami aż do osiągnięcia pełnej
    komunii3. Do tego szlachetnego celu dąży także obecna
    Encyklika, która poprzez swoją treść na wskroś duszpasterską pragnie wspomóc
    wysiłek tych wszystkich, którzy trudzą się dla sprawy jedności.  
    4. Jest to właśnie zadanie Biskupa Rzymu
    jako następcy apostoła Piotra. Wypełniam je z głębokim przekonaniem, że dochowuję
    posłuszeństwa Panu, oraz z pełną świadomością mojej ludzkiej słabości. Chociaż
    bowiem sam Chrystus powierzył Piotrowi tę specjalną misję w Kościele i polecił mu
    umacniać braci, ukazał mu zarazem jego ludzką słabość i szczególną potrzebę
    nawrócenia: "Ty nawróciwszy się, utwierdzaj swoich braci" (por. Łk 22, 32).
    Właśnie ludzka słabość Piotra ukazuje w pełni, że w spełnianiu tej szczególnej
    posługi w Kościele Papież zdany jest całkowicie na łaskę i modlitwę Pana: "Ja
    prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara" (Łk 22, 32). Nawrócenie Piotra i
    jego następców opiera się na modlitwie samego Odkupiciela, Kościół zaś nieustannie
    przyłącza się do tego błagania. W naszej ekumenicznej epoce, ukształtowanej przez
    Sobór Watykański II, misja Biskupa Rzymu polega w szczególny sposób na
    przypominaniu o potrzebie pełnej komunii uczniów Chrystusa.  
    Biskup Rzymu osobiście powinien włączyć się gorliwie w modlitwę
    Chrystusa o nawrócenie, które jest niezbędnie potrzebne "Piotrowi", aby
    mógł on służyć braciom. Serdecznie proszę, aby modlitwę tę podjęli wierni
    Kościoła katolickiego i wszyscy chrześcijanie. Niech wszyscy modlą się wraz ze mną o
    to nawrócenie.  
    Wiemy, że Kościół w swojej ziemskiej wędrówce cierpiał i nadal
    będzie cierpieć na skutek sprzeciwów i prześladowań. Ale nadzieja, która go
    podtrzymuje, jest niezłomna, podobnie jak niezniszczalna jest radość, płynąca z tej
    nadziei. Kościół został bowiem wzniesiony na mocnej i trwałej opoce, którą jest
    Jezus Chrystus, jego Pan.  
    I. 
    Zaangażowanie ekumeniczne Kościoła katolickiego 
    Zamysł Boży a komunia 
    5. Wraz z wszystkimi uczniami Chrystusa
    Kościół katolicki opiera na zamyśle Bożym swoje ekumeniczne zaangażowanie
    zmierzające do zgromadzenia wszystkich w jedności. Kościół nie jest rzeczywistością
    zamkniętą w sobie, ale ciągle otwartą na rozwój misyjny i ekumeniczny, ponieważ jest
    posłany do świata, aby głosić misterium komunii, które go konstytuuje, świadczyć o
    nim, aktualizować je i szerzyć: by gromadzić wszystkich i wszystko w Chrystusie; by
    być dla wszystkich "nierozłącznym sakramentem jedności"4.
     
    Już w Starym Testamencie prorok Ezechiel, nawiązując do ówczesnej
    sytuacji Ludu Bożego, posłużył się prostym symbolem dwóch kawałków drewna,
    najpierw rozdzielonych, później ponownie połączonych, aby wyrazić Bożą wolę
    "zebrania ze wszystkich stron" członków swego rozproszonego ludu: "Ja
    będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. Ludy zaś pogańskie poznają, że Ja
    jestem Pan" (por. 37, 16-28). Z kolei Ewangelia Janowa, odwołując się do
    współczesnej sobie sytuacji Ludu Bożego, dostrzega w śmierci Jezusa rację jedności
    synów Bożych: "miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by
    rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno" (11, 51-52). Istotnie, jak wyjaśnia
    List do Efezjan, On "zburzył rozdzielający je mur (...), przez Krzyż, w sobie
    zadawszy śmierć wrogości", a to, co było podzielone, "uczynił
    jednością" (2, 14. 16).  
    6. Bóg pragnie jedności całego
    rozproszonego rodzaju ludzkiego. Dlatego zesłał swego Syna, aby umierając za nas i
    zmartwychwstając, obdarzył nas swoim Duchem miłości. W przeddzień ofiary krzyżowej
    sam Jezus modli się do Ojca za swoich uczniów i za wszystkich wierzących w Niego, aby
    byli jedno, jedną żywą wspólnotą. Wynika stąd nie tylko obowiązek dążenia do
    jedności, ale także odpowiedzialność wobec Boga i wobec Jego zamysłu, spoczywająca
    na tych, którzy przez Chrzest stają się Ciałem Chrystusa - Ciałem, w którym winny
    się w pełni urzeczywistniać pojednanie i komunia. Czyż jest możliwe, byśmy
    pozostawali podzieleni, jeżeli przez Chrzest zostaliśmy "zanurzeni" w śmierci
    Chrystusa, to znaczy w tym właśnie akcie, przez który Bóg za sprawą Syna obalił mury
    podziałów? Podział "jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla
    świata, i przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu
    stworzeniu"5.  
    Droga ekumenizmu drogą Kościoła 
    7. "Pan świata, który mądrze i
    cierpliwie dotrzymuje tego, co nam grzesznikom łaskawie obiecał, ostatnimi czasy wlewa
    skruchę w rozdzielonych chrześcijan, obficiej napełnia ich tęsknotą za zjednoczeniem.
    Łaska ta porusza bardzo wielu ludzi na całym świecie, a także pod tchnieniem łaski
    Ducha Świętego wśród naszych braci odłączonych powstał i z dnia na dzień
    zatacza coraz szersze kręgi ruch zmierzający do przywrócenia jedności wszystkich
    chrześcijan. W tym ruchu ku jedności, który zwie się ruchem ekumenicznym,
    uczestniczą ci, którzy wzywają Boga w Trójcy Jedynego, a Jezusa wyznają Panem i
    Zbawcą; i to nie tylko każdy z osobna, lecz także wspólnie w społecznościach, w
    których Ewangelię usłyszeli i o których każdy mówi, że to jego własny i Boży
    Kościół. Prawie wszyscy jednak, chociaż w różny sposób, tęsknią za jednym i
    widzialnym Kościołem Bożym, który by był naprawdę powszechny i miał
    posłannictwo do całego świata, aby ten świat zwrócił się do Ewangelii i w ten
    sposób zyskał zbawienie na chwałę Bożą"6.  
    8. Te słowa Dekretu Unitatis
    redintegratio należy odczytywać w kontekście całego soborowego nauczania. Sobór
    Watykański II wyraża decyzję Kościoła, który zamierza podjąć działania
    ekumeniczne na rzecz jedności chrześcijan oraz z przekonaniem i energią wzywać do tego
    innych: "Sobór święty zachęca wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, by
    rozeznając znaki czasu pilnie uczestniczyli w dziele ekumenicznym"7.
     
    Określając katolickie zasady ekumenizmu, Dekret Unitatis
    redintegratio nawiązuje przede wszystkim do nauki o Kościele wyrażonej w
    Konstytucji Lumen gentium, w rozdziale o Ludzie Bożym8.
    Równocześnie zaś bierze pod uwagę naukę zawartą w soborowej Deklaracji Dignitatis
    humanae o wolności religijnej9.  
    Kościół katolicki z nadzieją podejmuje dzieło ekumeniczne jako
    imperatyw chrześcijańskiego sumienia oświeconego wiarą i kierowanego miłością.
    Także tutaj można zastosować słowa św. Pawła skierowane do pierwszych chrześcijan
    Rzymu: "miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego",
    a zatem nasza "nadzieja zawieść nie może" (Rz 5, 5). Jest to nadzieja
    jedności chrześcijan, która swe Boskie źródło znajduje w jedności trynitarnej Ojca
    i Syna, i Ducha Świętego.  
    9. Sam Jezus w godzinie swej męki modlił
    się, "aby wszyscy stanowili jedno" (J 17, 21). Ta jedność, którą Pan dał
    swemu Kościołowi i którą pragnie ogarnąć wszystkich, nie jest czymś mało istotnym,
    ale stanowi centralny element Jego dzieła. Nie jest też drugorzędnym przymiotem
    wspólnoty Jego uczniów, lecz należy do jej najgłębszej istoty. Bóg pragnie
    Kościoła, ponieważ pragnie jedności, i właśnie w jedności wyraża się cała
    głębia Jego agape.  
    Istotnie, ta jedność dana przez Ducha Świętego nie polega jedynie na
    tym, że ludzie gromadzą się w społeczność, która jest zwykłą sumą osób. Tę
    jedność tworzą więzy wyznania wiary, sakramentów i komunii hierarchicznej10. Wierni stanowią jedno, ponieważ w Duchu trwają w komunii
    Syna, w Nim zaś - w Jego komunii z Ojcem: "mieć z nami współuczestnictwo
    znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem" (1 J 1, 3). Tak więc,
    dla Kościoła katolickiego komunia chrześcijan nie jest niczym innym, jak
    objawieniem się w nich łaski, poprzez którą Bóg czyni ich uczestnikami własnej komunii,
    to znaczy swojego życia wiecznego. Słowa Chrystusa: "aby wszyscy stanowili
    jedno" są zatem modlitwą skierowaną do Ojca, aby Jego zamysł w pełni się
    urzeczywistnił, tak aby "wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego
    planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy" (Ef 3, 9). Wierzyć w
    Chrystusa znaczy pragnąć jedności; pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła;
    pragnąć Kościoła znaczy pragnąć komunii łaski, która odpowiada zamysłowi Ojca,
    powziętemu przed wszystkimi wiekami. Taki właśnie jest sens modlitwy Chrystusa: "ut
    unum sint".  
    10. W obecnej sytuacji podziału
    chrześcijan i ufnego poszukiwania pełnej komunii, wierni katolicy są głęboko
    świadomi wezwania, jakie kieruje do nich Pan Kościoła. Sobór Watykański II
    umocnił ich wolę działania, tworząc przejrzystą wizję eklezjologiczną, otwartą na
    wszystkie wartości eklezjalne obecne wśród innych chrześcijan. Wierni katolicy
    podejmują problematykę ekumeniczną w duchu wiary.  
    Sobór mówi, że Kościół Chrystusa "trwa w Kościele
    katolickim, rządzonym przez Następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we
    wspólnocie", uznaje zarazem, iż "poza jego organizmem znajdują się liczne
    pierwiastki uświęcenia i prawdy, które jako właściwe dary Kościoła Chrystusowego
    nakłaniają do jedności katolickiej"11.  
    "Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym
    przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy
    zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami
    zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi
    katolickiemu"12.  
    11. W ten sposób Kościół katolicki
    stwierdza, że w ciągu dwóch tysięcy lat swojej historii został zachowany w jedności
    z wszystkimi dobrami, w które Bóg pragnie wyposażyć swój Kościół, i to mimo
    poważnych nieraz kryzysów, jakie nim wstrząsały, mimo braku wierności niektórych
    jego sług oraz mimo błędów, z jakimi stykają się każdego dnia jego członkowie.
    Kościół katolicki wie, że dzięki wsparciu, jakiego udziela mu Duch, słabości,
    niedoskonałości, grzechy, a czasem nawet zdrady niektórych jego synów nie mogą
    zniszczyć tego, czym napełnił go Bóg zgodnie ze swym zamysłem łaski. Nawet
    "bramy piekielne go nie przemogą" (Mt 16, 18). Kościół katolicki nie
    zapomina jednak, że z winy wielu jego członków zamysł Boży staje się mniej
    wyrazisty. Mówiąc o podziale chrześcijan, Dekret o ekumenizmie dostrzega "winy
    ludzi z jednej i z drugiej strony"13, przyznając, że
    winy nie można przypisać wyłącznie "innym". Dzięki łasce Bożej nie
    zostało jednak zniszczone to, co należy do struktury Kościoła Chrystusowego, ani też
    komunia łącząca go nadal z innymi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi.  
    Istotnie, elementy uświęcenia i prawdy, obecne w różnym stopniu w
    innych Wspólnotach chrześcijańskich, stanowią obiektywną podstawę komunii, choć
    niedoskonałej, istniejącej między nimi a Kościołem katolickim.  
    W takiej mierze, w jakiej elementy te znajdują się w innych
    Wspólnotach chrześcijańskich, jest w nich czynnie obecny jedyny Kościół Chrystusowy.
    Dlatego Sobór Watykański II mówi o pewnej - choć niedoskonałej - komunii.
    Konstytucja Lumen gentium podkreśla, że Kościół katolicki "wie, że jest
    związany z licznych powodów"14 z tymi Wspólnotami
    jakąś prawdziwą więzią w Duchu Świętym.  
    12. Cytowana tu Konstytucja szczegółowo
    wymienia "pierwiastki uświęcenia i prawdy", które w różny sposób są
    obecne i działają poza widzialnymi granicami Kościoła katolickiego: "Wielu bowiem
    jest takich, którzy mają we czci Pismo Święte jako normę wiary i życia, i wykazują
    szczerą gorliwość religijną, z miłością wieczną w Boga Ojca wszechmogącego i w
    Chrystusa Syna Bożego, Zbawiciela, naznaczeni są chrztem, dzięki któremu łączą się
    z Chrystusem, a także uznają i przyjmują inne sakramenty w swoich własnych
    Kościołach czy Wspólnotach kościelnych. Wielu z nich posiada również episkopat,
    sprawuje Świętą Eucharystię i żywi nabożeństwo do Dziewicy Bogarodzicielki.
    Dochodzi do tego łączność (communio) w modlitwie i w innych dobrodziejstwach
    duchowych; a co więcej, prawdziwa jakaś więź w Duchu Świętym, albowiem Duch Święty
    przez swe łaski i dary wśród nich także działa swą uświęcającą mocą, a
    niektórym spośród nich dał nawet siłę do przelania krwi. Tak oto we wszystkich
    uczniach Chrystusowych Duch wzbudza tęsknotę i działanie, aby wszyscy, w sposób
    ustanowiony przez Chrystusa, w jednej owczarni i pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w
    pokoju"15.  
    Mówiąc o Kościołach prawosławnych, soborowy Dekret o ekumenizmie
    stwierdza w szczególności, że "przez sprawowanie Eucharystii Pańskiej w tych
    poszczególnych Kościołach buduje się i rozrasta Kościół Boży"16. Uznanie tego wszystkiego jest nakazem prawdy.  
    13. Ten sam Dokument precyzyjnie formułuje
    implikacje doktrynalne tej sytuacji. Mówiąc o członkach wspomnianych Wspólnot,
    stwierdza: "Usprawiedliwieni z wiary przez chrzest, należą do Ciała Chrystusa,
    dlatego też zdobi ich należne im imię chrześcijańskie, a synowie Kościoła
    katolickiego słusznie ich uważają za braci w Panu"17.
     
    Nawiązując do licznych dóbr, obecnych w innych Kościołach i
    Wspólnotach kościelnych, Dekret dodaje: "Wszystko to, co pochodzi od Chrystusa i do
    Niego prowadzi, należy słusznie do jedynego Kościoła Chrystusowego. Nasi bracia
    odłączeni sprawują wiele chrześcijańskich obrzędów, które - zależnie od różnych
    warunków każdego Kościoła lub Wspólnoty - niewątpliwie mogą w rozmaity sposób
    wzbudzić rzeczywiste życie łaski i którym trzeba przyznać zdolność otwierania
    wstępu do społeczności zbawienia"18.  
    Są to teksty ekumeniczne najwyższej wagi. Poza granicami wspólnoty
    katolickiej nie rozciąga się próżnia eklezjalna. Liczne elementy wielkiej wartości (eximia),
    które w Kościele katolickim są integralnie włączone w pełnię środków zbawienia i
    darów łaski tworzących Kościół, znajdują się także w innych Wspólnotach
    chrześcijańskich.  
    14. Wszystkie te elementy zawierają w
    sobie wezwanie do jedności i w niej odnajdują swoją pełnię. Nie chodzi o to, by
    zsumować ze sobą wszystkie bogactwa rozsiane w chrześcijańskich Wspólnotach i
    stworzyć Kościół, jakiego Bóg mógłby oczekiwać w przyszłości. Zgodnie z wielką
    Tradycją, poświadczoną przez Ojców Wschodu i Zachodu, Kościół katolicki wierzy, że
    w wydarzeniu Pięćdziesiątnicy Bóg już objawił Kościół w jego
    rzeczywistości eschatologicznej, którą przygotowywał "od czasów Abla
    sprawiedliwego"19. Kościół już został dany i
    dlatego żyjemy już teraz w czasach ostatecznych. Elementy tego Kościoła już nam
    danego istnieją "łącznie i w całej pełni" w Kościele katolickim oraz
    "bez takiej pełni" w innych Wspólnotach20, w
    których pewne aspekty chrześcijańskiej tajemnicy są czasem ukazane bardziej
    wyraziście. Ekumenizm stara się właśnie sprawić, aby częściowa komunia istniejąca
    między chrześcijanami wzrastała ku pełnej komunii w prawdzie i miłości.  
    Odnowa i nawrócenie 
    15. Przechodząc od zasad, od imperatywu
    chrześcijańskiego sumienia, do urzeczywistniania ekumenicznej drogi ku jedności, Sobór
    Watykański II uwydatnia nade wszystko potrzebę nawrócenia serca. Orędzie
    mesjańskie "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże" oraz idąca
    za tym zachęta "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię" (Mk 1, 15), od
    których Jezus rozpoczyna swe posłannictwo, wskazują na to, co jest istotne dla każdego
    nowego początku: co stanowi podstawowy wymóg ewangelizacji na każdym etapie zbawczej
    drogi Kościoła. Odnosi się to w sposób szczególny do tego procesu, któremu dał
    początek Sobór Watykański II, wpisując w dzieło odnowy zadanie zjednoczenia
    rozdzielonych chrześcijan. "Nie ma prawdziwego ekumenizmu bez wewnętrznej
    przemiany"21.  
    Sobór wzywa do nawrócenia zarówno osobistego, jak i wspólnotowego.
    Dążenie każdej chrześcijańskiej Wspólnoty do jedności idzie w parze z jej
    wiernością wobec Ewangelii. Mówiąc o osobach, które realizują w życiu swoje
    chrześcijańskie powołanie, Sobór wzywa do wewnętrznego nawrócenia, do odnowy umysłu22.  
    Każdy winien zatem nawrócić się bardziej radykalnie na Ewangelię i
    nie tracąc nigdy z oczu zamysłu Bożego, winien zmienić swój sposób patrzenia.
    Dzięki ekumenizmowi kontemplacja "wielkich dzieł Bożych" (mirabilia Dei)
    wzbogaciła się o nowe przestrzenie, które skłaniają do dziękczynienia Bogu w Trójcy
    Jedynemu. Są nimi: dostrzeżenie działania Ducha Świętego w innych chrześcijańskich
    Wspólnotach, odkrycie przykładów świętości, doświadczenie nieograniczonych bogactw
    tajemnicy świętych obcowania, kontakt z nie znanymi dotąd formami chrześcijańskiej
    aktywności. W związku z tym rozszerzył się też zakres spraw, które domagają się
    pokuty: świadomość istnienia pewnych podziałów, które ranią braterską miłość,
    przejawów nieumiejętności przebaczenia, pychy i antyewangelicznego, nieprzejednanego
    potępienia "innych", pogardy płynącej z chorobliwej pewności siebie. Tak
    więc dążenie ekumeniczne wywiera wpływ w na życie wewnętrzne chrześcijan, którzy
    powinni pozwolić, aby ono ich kształtowało.  
    16. Zachodzi w Magisterium soborowym
    wyraźna łączność pomiędzy odnową, nawróceniem i reformą. Sobór stwierdza:
    "Do pielgrzymującego Kościoła kieruje Chrystus wołanie o nieustanną reformę,
    której Kościół, rozpatrywany jako ziemska i ludzka instytucja, wciąż potrzebuje.
    Czyli że trzeba w porę odnowić w rzetelny i właściwy sposób to, co nie dość pilnie
    w danych okolicznościach i czasie było przestrzegane"23.
    Żadna chrześcijańska Wspólnota nie może zignorować tego wezwania.  
    Prowadząc szczery dialog, Wspólnoty pomagają sobie, by razem
    spojrzeć na siebie w świetle Tradycji apostolskiej. Skłania je to do zastanowienia
    się, czy rzeczywiście wyrażają we właściwy sposób to wszystko, co Duch przekazał
    za pośrednictwem Apostołów24. Ze strony Kościoła
    katolickiego przypominałem często o tych potrzebach i perspektywach, jak na przykład z
    okazji rocznicy Chrztu Rusi 25 lub wspomnienia, po
    jedenastu wiekach, dzieła ewangelizacyjnego świętych Cyryla i Metodego26. Nieco później Dyrektorium w sprawie realizacji zasad i norm
    dotyczących ekumenizmu, opublikowane z moją aprobatą przez Papieską Radę ds.
    Popierania Jedności Chrześcijan, zastosowało je na polu duszpasterstwa27.  
    17. Jeżeli chodzi o innych chrześcijan,
    to najważniejsze dokumenty Komisji Wiara i Ustrój28
    oraz deklaracje wydane w następstwie licznych dialogów dwustronnych dostarczyły już
    chrześcijańskim Wspólnotom narzędzi pomocnych w rozeznawaniu tego, co jest konieczne
    dla ruchu ekumenicznego i dla nawrócenia, do jakiego ruch ten winien pobudzić.
    Opracowania te są ważne z dwóch powodów: są świadectwem znacznych postępów, jakie
    już się dokonały i budzą nadzieję, ponieważ stanowią pewną bazę dla poszukiwań,
    które należy kontynuować i pogłębiać.  
    Wzrost komunii, któremu towarzyszy nieustanna reforma, realizowana w
    świetle Tradycji apostolskiej, jest w obecnej sytuacji Ludu Bożego niewątpliwie jedną
    z najbardziej charakterystycznych i najważniejszych cech ekumenizmu. Z drugiej strony
    jest to także zasadnicza gwarancja jego przyszłości. Wierni Kościoła katolickiego
    wiedzą z pewnością, że ekumeniczne otwarcie się Soboru Watykańskiego II jest jednym
    z rezultatów wysiłków, które podjął wówczas Kościół, aby przyjrzeć się samemu
    sobie w świetle Ewangelii i wielkiej Tradycji. Dobrze to rozumiał mój poprzednik,
    Papież Jan XXII, który zwołując Sobór nie dopuścił do oddzielenia odnowy od
    otwarcia ekumenicznego29. Na zakończenie obrad Soboru
    Papież Paweł VI potwierdził jego charakter ekumeniczny, nawiązując ponownie dialog
    miłości z Kościołami, które pozostają w komunii z Patriarchą Konstantynopola i
    wykonując wraz z nim konkretny i niezwykle doniosły gest, który "pogrążył w
    zapomnieniu" i "wymazał z pamięci i z życia Kościoła" dawne
    ekskomuniki. Warto przypomnieć, że utworzenie specjalnego dykasterium do spraw
    ekumenizmu nastąpiło właśnie w okresie, gdy rozpoczynały się przygotowania do Soboru
    Watykańskiego II30, i że za pośrednictwem tej instytucji
    opinie i oceny innych Wspólnot chrześcijańskich mogły odegrać swoją rolę w wielkich
    debatach o Objawieniu, o Kościele, o naturze ekumenizmu i o wolności religijnej.  
    Zasadnicze znaczenie doktryny 
    18. Podejmując myśl, którą wyraził sam
    Papież Jan XXIII w chwili otwarcia Soboru31, Dekret o
    ekumenizmie wymienia wśród elementów nieustannej reformy także sposób przedstawiania
    doktryny32. Nie chodzi tu o modyfikację depozytu wiary, o
    zmianę znaczenia dogmatów, o usunięcie w nich istotnych słów, o dostosowanie prawdy
    do upodobań epoki, o wymazanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym
    pretekstem, że nie są one już dziś zrozumiałe. Jedność, jakiej pragnie Bóg, może
    się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej treści wiary
    objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą. W Ciele
    Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14, 6), któż mógłby
    uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy? Soborowa
    Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae uznaje za przejaw ludzkiej
    godności poszukiwanie prawdy, "zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga i Jego
    Kościoła"33, oraz wierne spełnianie jej wymogów.
    Tak więc "bycie razem", które zdradzałoby prawdę, byłoby sprzeczne z
    naturą Boga, który obdarza swoją komunią oraz z potrzebą prawdy, zakorzenioną w
    głębi każdego ludzkiego serca.  
    19. Niemniej jednak doktryna powinna być
    przedstawiana w taki sposób, aby mogli ją zrozumieć ci, dla których przeznaczył ją
    sam Bóg. W Encyklice Slavorum apostoli przypomniałem, że Cyryl i Metody z tego
    właśnie powodu podjęli trud przełożenia idei biblijnych i pojęć greckiej teologii
    na język zrozumiały w kontekście bardzo odmiennych doświadczeń historycznych i
    tradycji myślowej. Pragnęli, "aby mogło w nich rozbrzmiewać jedno słowo Boże
    wyrażone w formie właściwej dla danej kultury i dzięki temu dostępne dla
    wszystkich"34. Rozumieli zatem, że nie mogą
    "narzucić ludom, którym głosili Ewangelię ani niewątpliwej wyższości języka
    greckiego i kultury bizantyjskiej, ani zwyczajów czy sposobu postępowania
    społeczeństwa bardziej rozwiniętego, w którym wzrośli"35.
    W ten sposób ustanawiali ową "doskonałą wspólnotę miłości, [która] chroni
    Kościół od wszelkiego partykularyzmu, wyłączności etnicznej, uprzedzeń rasowych czy
    narodowej pychy"36. Przemawiając w tym samym duchu,
    nie wahałem się powiedzieć do australijskich aborygenów: "Nie powinniście być
    narodem podzielonym na dwie części. (...) Jezus wzywa was, byście przyjęli Jego słowa
    i Jego wartości, pozostając we wnętrzu własnej kultury"37.
    Fakt, że depozyt wiary jest ze swej natury przeznaczony dla całej ludzkości, nakazuje
    przełożenie go na języki wszystkich kultur. Elementem, który decyduje o komunii w
    prawdzie, jest bowiem znaczenie tejże prawdy. Wyrażanie prawdy może przybierać
    różne formy. Właśnie odnowa form wyrazu staje się konieczna, aby można było
    przekazywać współczesnemu człowiekowi ewangeliczne orędzie w jego niezmiennym sensie38.  
    "Ta właśnie odnowa ma wybitnie ekumeniczne znaczenie"39. I to nie tylko odnowa sposobu wyrażania wiary, ale samego
    życia wiary. Można by zatem zapytać: kto ma tego dokonywać? Sobór jednoznacznie
    odpowiada na to pytanie: "cały Kościół, zarówno wierni, jak i ich pasterze,
    każdy wedle własnych sił, czy to w codziennym życiu chrześcijańskim, czy też w
    badaniach teologicznych i historycznych"40.  
    20. Stwierdzenia powyższe są ogromnie
    doniosłe, a dla działalności ekumenicznej mają znaczenie podstawowe. Wynika z nich
    jasno, że ekumenizm, ruch na rzecz jedności chrześcijan, nie jest jakimś tylko
    "dodatkiem", uzupełnieniem tradycyjnego działania Kościoła. Przeciwnie,
    należy on w sposób organiczny do całości jego życia i działania i w konsekwencji
    winien tę całość przenikać i z niej wyrastać jak owoc ze zdrowego i kwitnącego
    drzewa, które osiąga pełnię życia.  
    Papież Jan XXIII tak wierzył w jedność Kościoła i tak patrzył w
    stronę jedności chrześcijan. Mówiąc o innych chrześcijanach, o wielkiej
    chrześcijańskiej rodzinie, stwierdzał: "o wiele mocniejsze jest to, co nas
    łączy, niż to, co nas dzieli". Sobór zaś ze swej strony wzywa: "Niech
    pamiętają wszyscy wyznawcy Chrystusa, że tym lepiej posuwają naprzód sprawę
    jedności chrześcijan, a nawet ją realizują, im bardziej nieskazitelne usiłują
    wieść życie w duchu Ewangelii. Im mocniejszą więzią będą zespoleni z Ojcem,
    Słowem i Duchem, tym głębiej i łatwiej potrafią pomnażać wzajemne braterstwo"41.  
    Prymat modlitwy 
    21. "To nawrócenie serca i
    świętość życia łącznie z publicznymi i prywatnymi modlitwami o jedność
    chrześcijan należy uznać za duszę całego ruchu ekumenicznego, a słusznie można
    je zwać ekumenizmem duchowym"42.  
    Szlak nawrócenia serc jest wyznaczany rytmem miłości, która zwraca
    się równocześnie do Boga i do braci: do wszystkich braci, również do tych, którzy
    nie są w pełnej komunii z nami. Miłość ożywia pragnienie jedności nawet w tych,
    którzy nigdy nie dostrzegali jej potrzeby. Miłość tworzy komunię osób i Wspólnot.
    Jeśli się miłujemy, staramy się pogłębić naszą komunię i czynić ją coraz
    doskonalszą. Miłość zwraca się do Boga jako najdoskonalszego źródła komunii
    - która jest jednością Ojca, Syna i Ducha Świętego - aby z tego Źródła czerpać
    moc tworzenia komunii pomiędzy ludźmi i Wspólnotami lub odtwarzania jej pomiędzy
    jeszcze rozdzielonymi chrześcijanami. Miłość jest najgłębszym, życiodajnym nurtem
    procesu zjednoczenia.  
    Miłość ta znajduje najpełniejszy wyraz we wspólnej modlitwie.
    Sobór nazywa modlitwę duszą całego ruchu ekumenicznego, gdy jednoczą się w
    niej bracia, między którymi nie ma doskonałej komunii. Jest ona "nader skutecznym
    środkiem uproszenia łaski jedności", jest "podkreśleniem więzów, które
    dotąd łączą katolików z braćmi odłączonymi"43.
    Nawet gdy nie jest to w znaczeniu formalnym modlitwa o jedność chrześcijan, ale w
    innych intencjach, na przykład o pokój, modlitwa staje się sama z siebie wyrazem i
    potwierdzeniem jedności. Poprzez wspólną modlitwę chrześcijan sam Chrystus zostaje
    zaproszony do wspólnoty modlących się: "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię
    moje, tam jestem pośród nich" (Mt 18, 20).  
    22. Gdy chrześcijanie modlą się razem,
    wówczas cel, jakim jest zjednoczenie, wydaje się bliższy. Długa historia chrześcijan,
    znaczona wielorakim rozbiciem, wydaje się jakby układać na nowo, dążąc do Źródła
    swej jedności, którym jest Jezus Chrystus. On jest "wczoraj i dziś, ten sam także
    na wieki!" (Hbr 13, 8). We wspólnocie modlitwy Chrystus jest rzeczywiście obecny:
    modli się "w nas", "z nami" i "za nas". On przewodzi sam
    naszej modlitwie w tym Duchu Pocieszycielu, którego przyobiecał i dał Kościołowi,
    kiedy go ustanowił w jego pierwotnej jedności, jeszcze w jerozolimskim wieczerniku.  
    Na ekumenicznej drodze do jedności trzeba przypisać stanowczy prymat wspólnej
    modlitwie - modlitewnemu zjednoczeniu wokół samego Chrystusa. Jeśli chrześcijanie,
    pomimo podziałów, będą umieli jednoczyć się coraz bardziej we wspólnej modlitwie
    wokół Chrystusa, głębiej sobie uświadomią, o ile mniejsze jest to wszystko, co ich
    dzieli, w porównaniu z tym, co ich łączy. Jeśli będą się spotykali coraz częściej
    i coraz wytrwałej modlili do Chrystusa, będą mieli odwagę podjąć całą bolesną i
    ludzką rzeczywistość podziałów, odnajdując się w tej wspólnocie Kościoła,
    którą Chrystus stale tworzy w Duchu Świętym ponad wszystkimi słabościami i
    ograniczeniami ludzkimi.  
    23. I wreszcie, taka wspólnota modlitwy
    warunkuje nowe widzenie Kościoła i chrześcijaństwa. Nie należy bowiem zapominać,
    że Pan nasz prosił Ojca o jedność swych uczniów, aby dawała ona świadectwo Jego
    posłannictwu i aby świat uwierzył, że Ojciec Go posłał (por. J 17, 21). Można
    powiedzieć, że ruch ekumeniczny zaczął się poniekąd od negatywnego doświadczenia
    tych, którzy głosząc tę samą Ewangelię odwoływali się do różnych Kościołów
    czy Wspólnot kościelnych; ta sprzeczność nie mogła oczywiście ujść uwagi tych,
    którzy słuchali orędzia zbawienia, i stanowiła dla nich przeszkodę w przyjęciu
    ewangelicznego przepowiadania. Niestety, ta poważna przeszkoda nie została
    przezwyciężona. Trzeba przyznać, że nadal nie osiągnęliśmy pełnej komunii.
    Jednakże - bez względu na podziały - zmierzamy drogą do pełnej jedności: do takiej
    jedności, jaką miał Kościół apostolski w samych swoich początkach i jakiej my
    szczerze poszukujemy. Sprawdzianem tego jest nasza wspólna modlitwa, kierowana wiarą.
    Gromadzimy się na niej w imię Chrystusa, który jest Jeden. On jest naszą jednością.  
    Modlitwa "ekumeniczna" służy chrześcijańskiemu
    posłannictwu i jego wiarygodności. Dlatego też musi być szczególnie obecna w
    życiu Kościoła oraz w całej jego działalności na rzecz zjednoczenia chrześcijan.
    Musimy niejako ciągle powracać do wieczernika w dniu Wielkiego Czwartku, chociaż nasza
    wspólna obecność w tym miejscu wciąż jeszcze oczekuje doskonałego spełnienia, aż
    do czasu, gdy po przełamaniu przeszkód utrudniających doskonałą komunię kościelną,
    wszyscy chrześcijanie połączą się w jednym sprawowaniu Eucharystii44. 
    24. Trzeba wyrazić radość z tego, że
    wielorakie spotkania ekumeniczne prawie zawsze łączą się z modlitwą, a wręcz w niej
    kulminują. Bardzo upowszechniła się i utrwaliła tradycja Tygodnia Modlitw o
    jedność chrześcijan, obchodzonego w styczniu, a w niektórych krajach w pobliżu
    uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Ale i poza nim wiele jest w ciągu roku okazji,
    które skłaniają chrześcijan do wspólnej modlitwy. Pragnę tutaj odwołać się do
    tego szczególnego doświadczenia, jakim jest papieskie pielgrzymowanie pośród
    Kościołów na różnych kontynentach i w różnych krajach współczesnej oikoumene.
    Jestem świadom tego, że właśnie Sobór Watykański II otworzył Papieżowi
    możliwość realizacji tej szczególnej posługi apostolskiej. Więcej nawet: Sobór
    stworzył wyraźną potrzebę takiego pielgrzymowania Papieża, które unaocznia rolę
    Biskupa Rzymu w służbie komunii45. W ramach tych właśnie
    odwiedzin prawie zawsze miało miejsce spotkanie ekumeniczne i wspólna modlitwa braci
    szukających jedności w Chrystusie i Jego Kościele. Ze szczególnym wzruszeniem
    wspominam modlitwę z Prymasem Wspólnoty Anglikańskiej w katedrze w Canterbury (29 maja
    1982). Powiedziałem wówczas: "ta budowla sama opowiada wspaniale o naszych
    długich latach wspólnego dziedzictwa i o smutnych latach podziału, który
    nastąpił"46. Nie mogę też zapomnieć wspólnych
    modlitw w krajach Skandynawii i Europy Północnej (1-10 czerwca 1989), w obu Amerykach i
    w Afryce czy też w siedzibie Ekumenicznej Rady Kościołów (12 czerwca 1984),
    instytucji, której celem jest prowadzenie należących do niej Kościołów "do
    widzialnej wspólnoty w jednej wierze i w jednej komunii eucharystycznej, wyrażonej w
    kulcie i we wspólnym życiu w Chrystusie"47. A czyż
    mógłbym zapomnieć liturgię eucharystyczną, w której uczestniczyłem w kościele Św.
    Jerzego w Patriarchacie Ekumenicznym (30 listopada 1979) lub liturgię sprawowaną w
    Bazylice Św. Piotra podczas wizyty w Rzymie mego czcigodnego Brata, Patriarchy Dimitriosa
    I (6 grudnia 1987)? Przy tej okazji wyznaliśmy razem wiarę przy ołtarzu Konfesji
    słowami Symbolu nicejsko-konstantynopolitańskiego w jego oryginalnej wersji greckiej.
    Nie sposób w paru słowach opisać specyfiki każdego z tych modlitewnych spotkań. Ze
    względu na uwarunkowania przeszłości, które w różny sposób nad nimi ciążyły,
    każde z nich miało swoją własną i szczególną wymowę; każde zapisuje się w
    pamięci Kościoła, który jest pobudzany przez Pocieszyciela do poszukiwania jedności
    wszystkich wierzących w Chrystusa.  
    25. Nie tylko Papież stał się
    pielgrzymem. W tych latach wielu wybitnych przedstawicieli innych Kościołów i Wspólnot
    kościelnych złożyło mi wizytę w Rzymie, dzięki czemu mogłem publicznie i prywatnie
    modlić się z nimi. Wspomniałem już o wizycie Patriarchy ekumenicznego Dimitriosa I.
    Chciałbym teraz przypomnieć także o modlitewnym spotkaniu w tejże Bazylice Św. Piotra
    na uroczystych Nieszporach, które złączyło mnie z luterańskimi Arcybiskupami -
    prymasami Szwecji i Finlandii - z okazji sześćsetlecia kanonizacji św. Brygidy (5
    października 1991). Jest to tylko jeden przykład, ponieważ świadomość obowiązku
    modlitwy o jedność stała się już integralną częścią życia Kościoła. Nie ma
    już żadnego ważnego i doniosłego wydarzenia, któremu nie towarzyszyłaby wzajemna
    obecność i modlitwa chrześcijan. Nie mogę omówić tu wszystkich tych spotkań,
    ponieważ każde z nich zasługiwałoby na wzmiankę. Pan naprawdę ujął nas za rękę i
    prowadzi nas. Te spotkania i modlitwy zapisały już całe stronice naszej "Księgi
    jedności" - Księgi, którą winniśmy nieustannie przeglądać i na nowo
    odczytywać, aby czerpać z niej natchnienie i nadzieję.  
    26. Modlitwa, modlitewna wspólnota,
    pozwala nam zawsze odnaleźć ewangeliczną prawdę tych słów: "jeden (...) jest
    Ojciec wasz" (Mt 23, 9), ten Ojciec, Abba, do którego sam Chrystus przemawia
    jako Jednorodzony i współistotny Syn. A zarazem: "jeden jest wasz Nauczyciel, a
    wy wszyscy braćmi jesteście" (Mt 23, 8). Modlitwa "ekumeniczna"
    odsłania ten podstawowy wymiar braterstwa w Chrystusie, który umarł, ażeby rozproszone
    dzieci Boże zgromadzić w jedno, abyśmy, stając się "synami w Synu" (por. Ef
    1, 5), pełniej odzwierciedlali niezgłębioną rzeczywistość Bożego Ojcostwa, a
    jednocześnie prawdę człowieczeństwa każdego i wszystkich.  
    To wszystko wyraża modlitwa "ekumeniczna", modlitwa braci i
    sióstr. Właśnie dlatego, że są oni rozłączeni, z tym większą nadzieją łączą
    się w Chrystusie, jemu zawierzając przyszłość swego zjednoczenia i komunii. Zdaje
    się, że i tutaj można by trafnie zastosować słowa Soboru: "Kiedy Pan Jezus modli
    się do Ojca, aby  (J 17, 21-22), otwierając przed rozumem ludzkim niedostępne
    perspektywy, daje znać o pewnym podobieństwie między jednością Osób Boskich a
    jednością synów Bożych zespolonych w prawdzie i miłości"48.
     
    Ta wewnętrzna przemiana serca, nieodzowny warunek wszelkiego szczerego
    poszukiwania jedności, rodzi się z modlitwy i przez modlitwę dojrzewa: "z nowości
    ducha (...), z zaparcia się samego siebie i z nieskrępowanego wylania miłości rodzą
    się i dojrzewają pragnienia jedności. Musimy więc wypraszać u Ducha Świętego
    łaskę prawdziwego umartwienia, pokory i łagodności w posłudze, ducha braterskiej
    wspaniałomyślności w stosunku do drugich"49.  
    27. Modlitwa o jedność nie jest jednak
    zastrzeżona wyłącznie dla tych, którzy w swoim życiu stykają się z przejawami
    podziału między chrześcijanami. W tym wewnętrznym i osobistym dialogu, jaki każdy z
    nas powinien prowadzić z Panem na modlitwie, musi znaleźć wyraz także troska o
    jedność. Tylko bowiem w ten sposób stanie się ona w pełni częścią rzeczywistości
    naszego życia oraz zadań, jakich podjęliśmy się w Kościele. Aby przypomnieć o tej
    potrzebie, postanowiłem ukazać wiernym Kościoła katolickiego wzór, który wydaje mi
    się godny naśladowania: mam na myśli Siostrę Marię Gabrielę od Jedności,
    trapistkę, którą ogłosiłem błogosławioną 25 stycznia 1983 r.50.
    Siostra Maria Gabriela, która zgodnie ze swym powołaniem żyła z dala od świata,
    poświęciła życie medytacji i modlitwie, skupionej wokół rozdziału 17 Ewangelii św.
    Jana i ofiarowała je w intencji jedności chrześcijan. Oto fundament każdej modlitwy:
    całkowita i bezwarunkowa ofiara z własnego życia złożona Ojcu przez Syna w Duchu
    Świętym. Przykład siostry Marii Gabrieli poucza nas, pozwala nam zrozumieć, że
    modlitwa o jedność nie jest związana z określonymi momentami, sytuacjami czy
    miejscami. Modlitwa Chrystusa do Ojca jest wzorem dla wszystkich, zawsze i na każdym
    miejscu.  
    Dialog ekumeniczny 
    28. Jeśli modlitwa stanowi
    "duszę" ekumenicznej odnowy i dążenia do jedności, to w niej też zakorzenia
    się i z niej czerpie moc to wszystko, co Sobór określa jako "dialog".
    Określenie to nie pozostaje zapewne bez związku ze współczesną myślą
    personalistyczną. Postawa "dialogiczna" odpowiada naturze osoby i jej
    godności. Stanowisko to na terenie filozofii współczesnej spotyka się z
    chrześcijańską prawdą o człowieku wyrażoną przez Sobór: człowiek jest bowiem
    "jedynym na świecie stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego" i
    dlatego "nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny
    dar z siebie samego"51. Dialog leży na jedynej drodze do
    samospełnienia człowieka: zarówno poszczególnych osób, jak też każdej
    ludzkiej wspólnoty. Chociaż w pojęciu "dialog" na pierwszy plan zdaje
    się wysuwać moment poznawczy (dia-logos), każdy dialog ma również wymiar
    całościowy, egzystencjalny. Angażuje cały ludzki podmiot; dialog między wspólnotami
    angażuje w sposób szczególny podmiotowość każdej z nich.  
    Taką prawdę o dialogu, bardzo głęboko wyrażoną przez Papieża
    Pawła VI w Encyklice Ecclesiam suam52, odnajdujemy
    też w doktrynie i praktyce ekumenicznej Soboru. Dialog nie jest tylko wymianą myśli,
    ale zawsze w jakiś sposób "wymianą darów"53.  
    29. Dlatego też soborowy Dekret o
    ekumenizmie na pierwszy plan wysuwa "wszelkie wysiłki celem usunięcia słów,
    opinii i czynów, które by w świetle sprawiedliwości i prawdy nie odpowiadały
    rzeczywistemu stanowi braci odłączonych, a stąd utrudniały wzajemne stosunki z
    nimi"54. Ten Dokument ujmuje rzecz od strony Kościoła
    katolickiego i mówi o kryteriach, jakimi winien się on kierować w relacjach z innymi
    chrześcijanami. We wszystkim tym jednak zawiera się wymóg wzajemności. Stosowanie się
    do tych kryteriów jest zadaniem każdej ze stron przystępujących do dialogu i to one
    czynią go możliwym od samego początku. Trzeba niejako rozpocząć od opuszczenia
    pozycji przeciwników, stron poróżnionych, aby znaleźć się na płaszczyźnie, na
    której obie strony traktują siebie nawzajem jako partnerów. Podejmując dialog, każda
    ze stron zakłada u swego rozmówcy wolę pojednania, czyli jedności w prawdzie.
    Aby to wszystko mogło się urzeczywistnić, muszą zaniknąć przejawy wzajemnego
    zwalczania się. Tylko wówczas dialog pomoże w przezwyciężeniu podziału, a posłuży
    do przybliżenia jedności.  
    30. Można stwierdzić - z głęboką
    wdzięcznością dla Ducha Prawdy - że Sobór Watykański II był czasem
    opatrznościowym, w którym zaistniały podstawowe warunki udziału Kościoła
    katolickiego w dialogu ekumenicznym. Zarazem obecność licznych obserwatorów różnych
    Kościołów i Wspólnot kościelnych, ich żywy udział w soborowym wydarzeniu,
    wielorakie spotkania i wspólne modlitwy, które stały się możliwe dzięki Soborowi,
    przyczyniły się do stworzenia warunków dla wspólnego dialogu. Przedstawiciele
    innych Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich spotkali się podczas Soboru z
    gotowością do dialogu ze strony katolickiego Episkopatu całego świata, a zwłaszcza ze
    strony Stolicy Apostolskiej.  
    Lokalne struktury dialogu 
    31. Działanie na rzecz dialogu
    ekumenicznego, jakie zarysowało się od czasu Soboru, nie jest bynajmniej prerogatywą
    Stolicy Apostolskiej, ale także zadaniem poszczególnych Kościołów lokalnych lub
    partykularnych. Specjalne komisje, których zadaniem jest szerzenie ekumenicznego ducha i
    działalności ekumenicznej, zostały powołane przez Konferencje Episkopatów i przez
    Synody katolickich Kościołów Wschodnich. Analogiczne i właściwe struktury działają
    na szczeblu poszczególnych diecezji. Inicjatywy te są świadectwem konkretnego i
    powszechnego zaangażowania się Kościoła katolickiego w realizację soborowych wskazań
    dotyczących ekumenizmu: jest to istotny aspekt ruchu ekumenicznego55.
    Dialog nie tylko został podjęty, ale stał się wyraźną potrzebą, jednym z
    priorytetów Kościoła; w konsekwencji udoskonaliła się też "technika"
    dialogowania, co sprzyjało zarazem umacnianiu się ducha dialogu. Chodzi tu przede
    wszystkim o "dialog podjęty między odpowiednio wykształconymi rzeczoznawcami na
    zebraniach chrześcijan z różnych Kościołów czy Wspólnot, (...) w czasie którego to
    dialogu każdy wyjaśnia głębiej naukę swej Wspólnoty i podaje przejrzyście jej
    znamienne rysy"56. Niemniej dla każdego wiernego
    byłoby korzystne poznanie metody, która umożliwia dialog.  
    32. Jak stwierdza Deklaracja o wolności
    religijnej, "prawdy (...) trzeba szukać w sposób zgodny z godnością osoby
    ludzkiej i z jej naturą społeczną, to znaczy przez swobodne badanie przy pomocy
    Magisterium, czyli nauczania, przez wymianę myśli i dialog, przez co jedni drugim
    wykładają prawdę, jaką znaleźli albo sądzą, że znaleźli, aby nawzajem pomóc
    sobie w szukaniu prawdy; skoro zaś prawda została poznana, należy mocno przy niej
    trwać osobistym przyświadczeniem"57.  
    Dialog ekumeniczny ma zasadnicze znaczenie. "Przez taki bowiem
    dialog uzyskują wszyscy bliższe prawdy poznanie doktryny oraz życia jednej i drugiej
    Wspólnoty i bardziej bezstronną ocenę; wtedy też te Wspólnoty osiągają pełniejszą
    współpracę we wszystkich zadaniach, które dla wspólnego dobra stawia przed nimi
    sumienie chrześcijańskie i gromadzą się, gdzie tylko się godzi, na jednomyślną
    modlitwę. Wszyscy wreszcie obliczają się ze swej wierności wobec woli Chrystusa co do
    Kościoła i jak należy biorą się rzetelnie do dzieła odnowy i reformy"58.  
    Dialog jako rachunek sumienia 
    33. W myśli Soboru dialog ekumeniczny ma
    charakter wspólnego szukania prawdy, w szczególności prawdy o Kościele. Prawda bowiem
    kształtuje sumienia, nadając kierunek postępowaniu na rzecz jedności. Prawda ta
    zarazem poddaje sumienia i czyny chrześcijan - rozdzielonych braci - Chrystusowej
    modlitwie o jedność. Modlitwa i dialog wzajemnie się umacniają. Głębsza i bardziej
    świadoma modlitwa sprawia, że dialog przynosi obfitsze owoce. Modlitwa stanowi z jednej
    strony warunek dialogu, równocześnie zaś staje się - w postaci coraz dojrzalszej -
    jego owocem.  
    34. Jeśli możemy mówić o większej
    dojrzałości wspólnej i wzajemnej modlitwy dzięki dialogowi ekumenicznemu, to dlatego, że
    dialog ten spełnia zarazem funkcję rachunku sumienia. W tym miejscu wypada
    przypomnieć słowa Pierwszego Listu św. Jana: "Jeśli mówimy, że nie mamy
    grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze
    grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej
    nieprawości" (1, 8-9). Jan idzie dalej jeszcze, gdy stwierdza: "Jeśli mówimy,
    że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki" (1, 10). Takie
    radykalne wezwanie do uznania własnej grzeszności powinno kształtować też
    ducha dialogu ekumenicznego. Jeżeli nie staje się on rachunkiem sumienia, poniekąd
    "dialogiem sumień", czyż możemy wówczas liczyć na to, o czym w dalszym
    ciągu zapewnia ten sam List? "Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie
    grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca - Jezusa Chrystusa
    sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za
    nasze, lecz również za grzechy całego świata" (2, 1-2). Jeśli grzechy całego
    świata zostały ogarnięte odkupieńczą ofiarą Chrystusa, to - wśród nich - również
    i wszystkie grzechy przeciwko jedności Kościoła: grzechy chrześcijan, grzechy pasterzy
    w tej samej mierze co grzechy wiernych. Zjednoczenie chrześcijan - także po
    wszystkich grzechach, które przyczyniły się do historycznych podziałów - jest
    możliwe. Warunkiem jest pokorna świadomość, że zgrzeszyliśmy przeciw jedności i
    przekonanie, że potrzebujemy nawrócenia. Zgładzone i przezwyciężone muszą być nie
    tylko grzechy osobiste, ale także grzechy społeczne, poniekąd "struktury"
    grzechu, które przyczyniły się i nadal mogą się przyczyniać do podziału i do jego
    utrwalenia.  
    35. Raz jeszcze przychodzi nam tu z pomocą
    Sobór Watykański II. Rzec można, że cały Dekret o ekumenizmie przeniknięty jest
    duchem nawrócenia59. Dialog ekumeniczny nabiera w tym
    dokumencie właściwego charakteru: staje się "dialogiem nawrócenia" i jako
    taki również autentycznym "dialogiem zbawienia"60
    - wedle trafnego określenia Papieża Pawła VI. Dialog nie może się rozwijać
    wyłącznie w wymiarze horyzontalnym, ograniczając się do spotkania, wymiany myśli czy
    nawet wymiany darów właściwych dla każdej Wspólnoty. Dialog przechodzi także i
    przede wszystkim w wymiar wertykalny, zwracając się ku Temu, który jako Odkupiciel
    świata i Pan dziejów jest naszym pojednaniem. Wymiar wertykalny dialogu polega na
    wspólnym i wzajemnym uznaniu naszej kondycji jako ludzi, którzy zgrzeszyli. To ono
    właśnie otwiera w braciach, żyjących we Wspólnotach pozbawionych pełnej wzajemnej
    komunii, tę wewnętrzną przestrzeń, w której Chrystus jako Źródło jedności
    Kościoła może skutecznie działać mocą swego Ducha Parakleta.  
    Dialog zmierzający do usunięcia rozbieżności 
    36. Dialog jest także naturalnym
    środkiem, który pozwala porównać różne punkty widzenia, a przede wszystkim
    przeanalizować te rozbieżności, jakie stanowią przeszkodę dla pełnej komunii między
    chrześcijanami. Dekret o ekumenizmie opisuje na pierwszym miejscu warunki moralne, jakie
    należy spełnić, podejmując dyskusje doktrynalne: "w dialogu ekumenicznym
    teologowie katoliccy, którzy razem z braćmi odłączonymi poświęcają się studiom nad
    Bożymi tajemnicami, a trzymając się ściśle nauki Kościoła, powinni kierować się
    umiłowaniem prawdy oraz odznaczać się nastawieniem pełnym miłości i pokory"61.  
    Umiłowanie prawdy jest najgłębszym wymiarem autentycznego dążenia
    do pełnej komunii między chrześcijanami. Bez tej miłości nie można by stawić czoła
    obiektywnym trudnościom teologicznym, kulturowym, psychologicznym i społecznym, jakie
    się napotyka przy omawianiu istniejących różnic. Z tym wymiarem wewnętrznym i
    osobowym musi się zawsze łączyć duch miłości i pokory. Miłości do rozmówcy i
    pokory wobec prawdy, którą się odkrywa i która może się domagać zmiany poglądów i
    postaw.  
    Co się tyczy studium kwestii spornych, Sobór nakazuje, aby cała
    doktryna była jasno przedstawiana. Zaleca zarazem, aby sposób i metoda wyrażania wiary
    katolickiej nie stanowiły przeszkody dla dialogu z braćmi62.
     
    Z pewnością jest możliwe dawanie świadectwa o własnej wierze i
    wyjaśnianie doktryny w sposób poprawny, uczciwy i zrozumiały, który zarazem
    uwzględnia kategorie myślowe i konkretne doświadczenie historyczne partnera.  
    Oczywiście, pełna komunia będzie musiała opierać się na przyjęciu
    całej prawdy, w którą Duch Święty wprowadza uczniów Chrystusa. Należy zatem
    absolutnie unikać wszelkich form redukcjonizmu albo łatwych "uzgodnień".
    Poważne kwestie muszą zostać rozwiązane, gdyby bowiem pozostały nie rozstrzygnięte,
    ujawniłyby się ponownie w innym momencie - czy to w tej samej formie, czy też pod inną
    postacią.  
    37. Dekret Unitatis redintegratio
    wskazuje także zasadę, którą winni się kierować katolicy, gdy mają przedstawić lub
    poddać konfrontacji swoją doktrynę: "niech pamiętają o istnieniu porządku czy
    hierarchii prawd w nauce katolickiej, ponieważ różne jest ich powiązanie z
    zasadniczymi podstawami wiary chrześcijańskiej. W ten sposób utoruje się drogę,
    która dzięki bratniemu współzawodnictwu pobudzi wszystkich do głębszego poznania i
    jaśniejszego ukazania niedościgłych bogactw Chrystusowych"63.
     
    38. Strony prowadzące dialog spotykają
    się nieuchronnie z problemem odmiennych sformułowań, za pomocą których wyrażona jest
    doktryna różnych Kościołów i Wspólnot kościelnych; ma to liczne konsekwencje dla
    procesu ekumenicznego.  
    Przede wszystkim, gdy ma się do czynienia ze sformułowaniami
    doktrynalnymi odbiegającymi od tych, których zwykło się używać we własnej
    wspólnocie, z pewnością warto się zastanowić, czy inne słowa nie wyrażają tu
    takiej samej treści, jak to zostało na przykład stwierdzone w niedawnych wspólnych
    deklaracjach, podpisanych przez moich Poprzedników i przeze mnie wspólnie z Patriarchami
    Kościołów, z którymi przez stulecia wiedliśmy spór chrystologiczny. Na temat sposobu
    formułowania prawd objawionych Deklaracja Mysterium Ecclesiae stwierdza:
    "Chociaż prawdy, których Kościół istotnie pragnie nauczać poprzez swoje
    formuły dogmatyczne, są czymś odrębnym od zmiennych pojęć którejkolwiek konkretnej
    epoki i mogą być wyrażone także bez ich pomocy, może się zdarzyć, że w głoszeniu
    tychże prawd świętego Magisterium używa się określeń ukształtowanych pod wpływem
    tych pojęć. To powiedziawszy, należy stwierdzić, że formuły dogmatyczne
    Magisterium Kościoła od samego początku nadawały się do głoszenia prawdy objawionej
    i nadal się nadają do przekazywania jej tym, którzy je właściwie rozumieją"64. W tej dziedzinie dialog ekumeniczny, który pobudza strony
    biorące w nim udział do zadawania sobie pytań, do wzajemnego rozumienia się i
    wyjaśniania własnych poglądów, otwiera możliwości nieoczekiwanych odkryć. Polemiki
    i nieprzejednane spory sprawiły, że dwa sposoby patrzenia na tę samą rzeczywistość -
    choć pod różnym kątem - przekształciły się w całkowicie sprzeczne poglądy.
    Należy dziś znaleźć formułę, która ujmując całość rzeczywistości, pozwoli
    przezwyciężyć jej wizje cząstkowe i odrzucić fałszywe interpretacje.  
    Jedną z korzyści, jakie przynosi ekumenizm, jest to, że pomaga on
    chrześcijańskim Wspólnotom w odkrywaniu niezgłębionego bogactwa prawdy. Także w tym
    sensie, wszystko co Duch dokonuje w "innych", może przyczynić się do
    zbudowania każdej wspólnoty65, a w pewien sposób może
    pouczyć ją o tajemnicy Chrystusa. Autentyczny ekumenizm jest łaską prawdy.  
    39. Na koniec, dialog stawia rozmówców
    wobec rzeczywistych rozbieżności, dotyczących spraw wiary. Przede wszystkim te
    właśnie rozbieżności należy podjąć w duchu szczerej braterskiej miłości,
    poszanowania nakazów własnego sumienia i sumienia bliźniego, z głęboką pokorą i
    umiłowaniem prawdy. Przy konfrontacji poglądów w tej dziedzinie najważniejsze są dwa
    punkty odniesienia: Pismo Święte i wielka Tradycja Kościoła. Katolikom przychodzi z
    pomocą zawsze żywe Magisterium Kościoła.  
    Współpraca praktyczna 
    40. Celem kontaktów między
    chrześcijanami nie jest tylko wzajemne poznanie się, wspólna modlitwa i dialog.
    Przewidują one i domagają się podjęcia, już od tej chwili, wszelkiej możliwej
    współpracy praktycznej na różnych płaszczyznach: duszpasterskiej, kulturowej,
    społecznej, a także w dawaniu świadectwa orędziu ewangelicznemu66.
     
    "Współpraca wszystkich chrześcijan w żywy sposób wyraża to
    zespolenie, które ich wzajem łączy i w pełniejszym świetle stawia oblicze Chrystusa
    Sługi"67. Taka współpraca, oparta na wspólnej
    wierze, jest nie tylko bogata w braterską komunię, ale jest objawieniem samego
    Chrystusa.  
    Co więcej, współpraca ekumeniczna jest prawdziwą szkołą
    ekumenizmu, jest czynnym dążeniem do jedności. Jedność działania prowadzi do pełnej
    jedności wiary: "Dzięki tej współpracy wszyscy wierzący w Chrystusa łatwo mogą
    się nauczyć, jak można nawzajem lepiej się poznać i wyżej cenić oraz utorować
    drogę do jedności chrześcijan"68.  
    W oczach świata współpraca między chrześcijanami zyskuje wymiar
    wspólnego chrześcijańskiego świadectwa i staje się narzędziem ewangelizacji,
    przynosząc korzyść jednym i drugim.  
    Czyż wielu spośród tych, którzy działają dziś na niwie
    ekumenizmu, nie wskazuje na potrzebę takiej właśnie posługi? Przewodniczyć w prawdzie
    i miłości, aby łódź - ten piękny symbol, który Ekumeniczna Rada Kościołów
    uczyniła swoim godłem - nie została rozbita przez burze i pewnego dnia mogła zawinąć
    do portu.  
    Pełna jedność a ewangelizacja 
    98. Ruch ekumeniczny naszego stulecia,
    bardziej niż ekumeniczne przedsięwzięcia minionych wieków, których znaczenia nie
    należy wszakże lekceważyć, wyróżnia się swoim ukierunkowaniem misyjnym. W wersecie
    Janowym, który jest tu źródłem natchnienia i motywem przewodnim: "aby i ani
    stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał" (J 17, 21),
    kładzie się nieraz tak wielki nacisk na owo "aby świat uwierzył", że
    stwarza to ryzyko zapomnienia, iż w rozumieniu Ewangelisty jedność ma przede wszystkim
    przynosić chwałę Ojcu. Jest jednak oczywiste, że podział chrześcijan pozostaje w
    sprzeczności z Prawdą, której głoszenie jest ich misją, a tym samym szkodzi poważnie
    ich świadectwu. Rozumiał to dobrze mój Poprzednik Papież Paweł VI i dał temu wyraz w
    Adhortacji apostolskiej Ewangelii nuntiandi: "Ponieważ jesteśmy
    głosicielami Ewangelii, dlatego powinniśmy wobec wiernych Chrystusa przedstawiać się
    nie jako ludzie skłóceni i niezgodni wobec kontrowersji, które żadną miarą nie
    budują, ale jako ludzie mocni w wierze, którzy pomimo nieporozumień tu i ówdzie
    powstających umieją spotykać się razem celem wspólnego, szczerego i rzeczowego
    badania prawdy. Tak jest: los ewangelizacji łączy się ze świadectwem jedności,
    dawanym przez Kościół. (...) W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę na znak jedności
    między wszystkimi chrześcijanami, jako drogę i narzędzie ewangelizacji. Rozłam
    wśród chrześcijan jest okolicznością tak bardzo obciążającą, że aż osłabia
    samo dzieło Chrystusa"156,  
    Czyż można bowiem głosić Ewangelię pojednania, nie dążąc zarazem
    czynnie do pojednania chrześcijan? To prawda, że Kościół, przynaglany przez Ducha
    Świętego i mocny obietnicą, iż nic nie zdoła go zwyciężyć, głosił i nadal głosi
    Ewangelię wszystkim narodom, ale jest też prawdą, że musi zmagać się z trudnościami
    wynikającymi z podziałów. Czyż niewierzący, stykając się z misjonarzami, którzy
    nie zgadzają się ze sobą nawzajem, choć wszyscy powołują się na Chrystusa, będą
    umieli przyjąć prawdziwe orędzie? Czy nie pomyślą, że Ewangelia, choć jest
    przedstawiana jako podstawowe prawo miłości, stanowi raczej przyczynę podziału?  
    99. Kiedy stwierdzam, że dążenie
    ekumeniczne jest dla mnie jako dla. Biskupa Rzymu "jednym z priorytetów
    duszpasterskich" mojego pontyfikatu157, myślę o tym,
    jak poważną przeszkodę stanowi podział dla głoszenia Ewangelii. Chrześcijańska
    Wspólnota, która wierzy w Chrystusa i z ewangeliczną gorliwością pragnie zbawienia
    ludzkości, w żadnym przypadku nie może zamknąć się na wezwanie Ducha, który kieruje
    wszystkich chrześcijan ku pełnej i widzialnej jedności. Jest to jeden z nakazów
    miłości, który trzeba wypełnić do końca. Ekumenizm nie jest wyłącznie wewnętrzną
    sprawą Wspólnot chrześcijańskich. Jest to sprawa miłości, którą Bóg; w Jezusie
    Chrystusie pragnie ogarnąć całą ludzkość, a więc stawianie przeszkód tej miłości
    jest zniewagą wobec Niego i wobec Jego zamiaru zgromadzenia wszystkich w Chrystusie. Jak
    napisał Papież Paweł VI do Patriarchy ekumenicznego Atenagorasa I: "Niech Duch
    Święty prowadzi nas drogą pojednania, aby jedność naszych Kościołów stawała się
    coraz jaśniejszym znakiem nadziei i pocieszenia dla całej ludzkości"158.  
    
    100. Zwracając się niedawno do Biskupów,
    duchowieństwa i wiernych Kościoła katolickiego, którym pragnąłem wskazać drogę,
    jaką mają zmierzać ku Wielkiemu Jubileuszowi Roku 2000, stwierdziłem między
    innymi, że "najlepsze przygotowanie do Jubileuszu roku 2000 nie jest niczym innym, jak
    tylko możliwie wiernym wcielaniem nauki Vaticanum II w życie każdego człowieka i
    całego Kościoła"159. Sobór jest wielkim
    początkiem - niczym Adwent - tej wędrówki, która prowadzi nas na próg Trzeciego
    Tysiąclecia. Z uwagi na znaczenie, jakie Sobór ten przyznał dziełu odbudowy jedności
    chrześcijan, uznałem, że w naszej epoce ekumenicznej łaski należy koniecznie
    przypomnieć podstawowe przekonania, które wrył on w świadomość Kościoła
    katolickiego, i ukazać je w świetle uzyskanych w międzyczasie postępów na drodze do
    pełnej komunii wszystkich ochrzczonych.  
    Nie ulega wątpliwości, że Duch Święty uczestniczy w tym dziele i
    że prowadzi Kościół ku pełnej realizacji zamysłu Ojca, zgodnie z wolą Chrystusa,
    wyrażoną z tak wielką żarliwością i mocą w modlitwie, którą według czwartej
    Ewangelii wypowiedział w chwili, gdy wkraczał On w zbawczy dramat swojej Paschy.
    Podobnie jak wówczas, także i dziś Chrystus żąda, aby każdy z nową energią
    podjął dążenie do pełnej i widzialnej komunii.  
    101. Wzywam zatem mych Braci w Biskupstwie,
    aby na wszelkie sposoby popierali to dążenie. Dwa Kodeksy Prawa Kanonicznego
    zaliczają do obowiązków Biskupa umacnianie jedności wszystkich chrześcijan: mają oni
    wspomagać wszelkie działania i inicjatywy służące temu celowi, kierując się
    świadomością, że Kościół jest do tego zobowiązany przez wolę samego Chrystusa160. Troska o jedność wchodzi w zakres misji biskupiej i jest
    powinnością wynikającą bezpośrednio z wierności Chrystusowi, Pasterzowi Kościoła.
    Jednakże wszyscy wierni, idąc za wezwaniem Ducha Bożego, mają czynić, co jest w ich
    mocy, aby więzy komunii między wszystkimi chrześcijanami umacniały się i aby
    wzrastała współpraca uczniów Chrystusa: "o odnowienie jedności troszczyć się
    ma cały Kościół, zarówno wierni, jak i ich pasterze, każdy wedle własnych
    sił"161,  
    102. Moc Ducha Świętego pobudza wzrost
    Kościoła i buduje go poprzez stulecia. Kierując spojrzenie ku nowemu tysiącleciu,
    Kościół prosi Ducha, aby swoją łaską umocnił jego jedność i pozwolił jej
    wzrastać ku pełnej komunii z innymi chrześcijanami.  
    Jak to uzyskać? Przede wszystkim przez modlitwę. Modlitwa
    powinna być zawsze wyrazem tego niepokoju, który jest tęsknotą za jednością, a więc
    jedną z koniecznych form miłości, jaką żywimy do Chrystusa i do Ojca bogatego w
    miłosierdzie. Modlitwa powinna mieć pierwszeństwo na tej drodze ku nowemu tysiącleciu,
    którą podejmujemy wraz z innymi chrześcijanami.  
    Jak to uzyskać? Przez dziękczynienie, ponieważ nie stawiamy
    się na to spotkanie z pustymi rękoma: "także Duch przychodzi z pomocą naszej
    słabości (...) sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można
    wyrazić słowami" (Rz 8, 26), aby uzdolnić nas do proszenia Boga o to, czego
    potrzebujemy.  
    Jak to uzyskać? Pokładając nadzieję w Duchu, który umie
    oddalić od nas widma przeszłości i bolesne wspomnienia podziału; On umie obdarzyć nas
    rozsądkiem, mocą i odwagą, abyśmy mogli podjąć niezbędne kroki i by dzięki temu
    nasze wysiłki stawały się coraz bardziej autentyczne.  
    A gdybyśmy chcieli zapytać, czy to wszystko jest możliwe, odpowiedź
    zawsze będzie brzmiała: "tak". Jest to ta sama odpowiedź, którą usłyszała
    Maryja z Nazaretu, ponieważ dla Boga nie ma nic niemożliwego.  
    Przychodzą mi na myśl słowa z komentarza św. Cypriana do Ojcze
    nasz, modlitwy wszystkich chrześcijan: "Bóg nie przyjmuje ofiary od tego, kto
    trwa w niezgodzie, ale raczej każe mu odejść od ołtarza i pojednać się najpierw z
    bratem. Tylko w ten sposób nasze modlitwy będą natchnione pokojem i staną się miłe
    Bogu. Największa ofiara, jaką możemy złożyć Bogu, to pokój i braterska zgoda
    między nami, to lud zgromadzony przez jedność Ojca, Syna i Ducha Świętego"162,  
    Gdy świta już nowe tysiąclecie, czyż możemy nie prosić Pana, z
    nową energią i dojrzalszą świadomością, abyśmy dzięki Jego łasce stali się
    zdolni - wszyscy - do tej ofiary jedności?  
    103. Ja, Jan Paweł II, pokorny servus
    servorum Dei, ośmielam się przemówić do was, wierni Kościoła katolickiego i do
    was, bracia i siostry z innych Kościołów i Wspólnot kościelnych, słowami Apostoła
    Pawła, którego męczeństwo, wraz z męczeństwem Apostoła Piotra ozdobiło Stolicę
    Rzymską blaskiem jego świadectwa: "dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie
    się w duchu, jedno myślcie, pokój zachowujcie, a Bóg miłości i pokoju niech będzie
    z wami! (...) Łaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu
    Świętym niech będą z wami wszystkimi" (2 Kor 13, 11. 13).  
    W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 25 maja 1995, w
    uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, w siedemnastym roku mego Pontyfikatu. 
     
    Jan Paweł II, papież  
     
     
     
     
    Przypisy:  
    1. Por. Rozważanie na zakończenie
    Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek (1 kwietnia 1994), 3: AAS 87 (1995), 88.  
    2. SOBÓR WAT. II, Dekl. o wolności
    religijnej Dignitatis humanae, 1.  
    3. Por. List apost. Tertio
    millennio adveniente (10 listopada 1994), 16: AAS 87 (1995), 15.  
    4. KONGR. NAUKI WIARY, List do
    Biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako
    komunia Communionis notio (28 maja 1992), 4: AAS 85 (1993), 840.  
    5. SOBÓR WAT. II, Dekr. o ekumenizmie
    Unitatis redintegratio, 1.  
    6. Tamże.  
    7. Tamże, 4.  
    8. Por. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o
    Kościele Lumen gentium, 14.  
    9. Por. SOBÓR WAT. II, Dekl. o
    wolności religijnej Dignitatis humanae, 1 i 2.  
    10. Por. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm.
    o Kościele Lumen gentium, 14.  
    11. Tamże, 8.  
    12. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 3.  
    13. Tamże.  
    14. N. 15.  
    15. Tamże.  
    16. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 15.  
    17. Tamże, 3.  
    18. Tamże.  
    19. Por. ŚW. GRZEGORZ WIELKI, Homiliae
    in Evangelia 19, 1; PL 76, 1154 cytowane w: SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o
    Kościele Lumen gentium, 2.  
    20. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    21. Tamże, 7.  
    22. Por. tamże.  
    23. Tamże, 6.  
    24. Por. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm.
    o Objawieniu Bożym Dei Verbum, 7.  
    25. Por. List apost. Euntes in
    mundum (25 stycznia 1988): AAS 80 (1988), 935-956.  
    26. Por. Enc. Slavorum apostoli
    (2 czerwca 1985): AAS 77 (1985), 779-813.  
    27. Por. Directoire pour
    l'application des principes et des normes sur l'Oecuménisme (25 marca 1993) AAS
    85 (1993) 1039-1119.  
    28. Por. w szczególności Dokument z
    Limy: Chrzest, Eucharystia i Posługiwanie duchowe (styczeń 1982): Ench. Oecum.
    1, 1392-1446 i Dokument n. 153 "Wiara i Ustrój" Confessing the
    "One" Faith, Geneva 1991.  
    29. Por. Przemówienie na otwarcie
    Soboru Watykańskiego II (11 października 1962): AAS 54 (1962), 793.  
    30. Chodzi o SEKRETARIAT DLA
    POPIERANIA JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN powołany przez Papieża Jana XXIII na podstawie Motu
    proprio Superno Dei nutu (5 czerwca 1960), 9: AAS 52 (1960), 436,
    potwierdzonego przez następne dokumenty: Motu proprio Appropinquante Concilio (6
    sierpnia 1962), c. III, a. 7, par. 2, I: AAS 54 (1962), 614; por. PAWEŁ VI, Konst.
    apost. Regimini ecclesiae universae (15 sierpnia 1967), 92-94: AAS 59
    (1967), 918-919. To Dykasterium zostało obecnie przemianowane na PAPIESKĄ RADĘ DS.
    POPIERANIA JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN: por. JAN PAWEŁ II, Konst. apost. Pastor bonus
    (28 czerwca 1988), V art. 135-138: AAS 80 (1988), 895-896.  
    31. Por. Przemówienie na otwarcie
    Soboru Watykańskiego II (11 października 1962): AAS 54 (1962), 792.  
    32. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 6.  
    33. N. 1.  
    34. Enc. Slavorum Apostoli (2
    czerwca 1985), 14: AAS 77 (1985), 792.  
    35. Tamże, 13, l.c.,
    794.  
    36. Tamże, 11, l.c.,
    792.  
    37. Przemówienie do autochtonów (29
    listopada 1986), 12: AAS 79 (1987), 977.  
    38. Por. ŚW. WINCENTY z LERYNU, Commonitorium
    primum, 23: PL 50, 667-668.  
    39. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 6.  
    40. Tamże, 5.  
    41. Tamże, 7.  
    42. Tamże, 8.  
    43. Tamże.  
    44. Por. tamże, 4.  
    45. Por. JAN PAWEŁ II, List apost. Tertio
    millennio adveniente (10 listopada 1994), 24: AAS 87 (1995), 19-20.  
    46. Przemówienie w katedrze w
    Canterbury (29 maja 1982), S: AAS 74 (1982), 922.  
    47. EKUMENICZNA RADA KOŚCIOŁÓW, Regulamin,
    III, 1, cytowane w: Ench. Oecum. 1, 1392.  
    48. SOBÓR WAT. II, Konst. duszp. o
    Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 24.  
    49. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 7.  
    50. Maria Gabriela Sagheddu urodziła
    się w Dorgali (Sardynia) 17 marca 1914 roku. Mając lat 21 wstępuje do klasztoru
    Trapistek w Grottaferrata. Poznawszy - dzięki działalności apostolskiej Opata Paula
    Couturiera - potrzebę modlitwy i ofiar duchowych w intencji zjednoczenia chrześcijan, w
    r. 1936 podczas Tygodnia Modlitw o jedność postanowiła ofiarować swe życie dla
    tej sprawy. Po ciężkiej chorobie Siostra Maria Gabriela umiera 23 kwietnia 1939 r.  
    51. SOBÓR WAT. II, Konst. duszp. o
    Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 24.  
    52. Por. AAS 56 (1964),
    609-659.  
    53. Por. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm.
    o Kościele Lumen gentium, 13.  
    54. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    55. Por. Kodeks Prawa Kanonicznego,
    kan. 755; Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, kan. 902-904.  
    56. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    57. SOBÓR WAT. II, Dekr. o wolności
    religijnej Dignitatis humanae, 3.  
    58. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    59. Por. tamże, 4.  
    60. Enc. Ecclesiam suam (6
    sierpnia 1964), III: AAS 56 (1964), 642.  
    61. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 11.  
    62. Por. tamże.  
    63. Tamże; por. KONGR. NAUKI
    WIARY, Dekl. o katolickiej nauce o Kościele Mysterium Ecclesiae (24 czerwca 1973),
    4: AAS 65 (1973), 402.  
    64. KONGR. NAUKI WIARY, Dekl. o
    katolickiej nauce o Kościele Mysterium Ecclesiae (24 czerwca 1973), 5: AAS
    65 (1973), 403.  
    65. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    66. Por. Wspólna Deklaracja
    chrystologiczna Kościoła Katolickiego i Asyryjskiego Kościoła Wschodu: L'Osservatore
    Romano (12 listopada 1994), s. 1.  
    67. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 12.  
    68. Tamże.  
    69. PAPIESKA RADA DS. POPIERANIA
    JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN, Directoire pour l'application des principes et des normes sur
    l'Oecuménisme (25 marca 1993), 5: AAS 85 (1993) 1040.  
    70. Tamże, 94, l.c.,
    1078.  
    71. Por. KOMISJA "WIARA I
    USTRÓJ" EKUMENICZNEJ RADY KOŚCIOŁÓW, Chrzest, Eucharystia i Posługiwanie
    duchowe (styczeń 1982): Ench. Oecum. 1, 1391-1447, a szczególnie 1398-1408.  
    72. Por. Enc. Sollicitudo rei
    socialis (30 grudnia 1987), 32: AAS 80 (1988), 556.  
    73. Przemówienie do Kardynałów i
    Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 10: AAS 77 (1985), 1158; por. Enc. Redemptor
    hominis (4 marca 1979), 11: AAS 71 (1979), 277-278.  
    74. Przemówienie do Kardynałów i
    Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 10: AAS 77 (1985), 1159.  
    75. Por. SEKRETARIAT DLA POPIERANIA
    JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN I KOMITET WYKONAWCZY ZWIĄZKU STOWARZYSZEŃ BIBLIJNYCH, Dyrektywy
    dotyczące międzywyznaniowej współpracy w przekładzie Biblii, Dokument uzgodniony
    (1968): Ench. Oecum. 1, 319-331, przejrzany i zaktualizowany w Dokumencie Directives
    concernant la coopération interconfessionelle dans la traduction de la Bible (16
    listopada 1987), Tipografia Poliglotta Vaticana 1987, s. 20.  
    76. Por. KOMISJA "WIARA I
    USTRÓJ" EKUMENICZNEJ RADY KOŚCIOŁÓW, Chrzest, Eucharystia i Posługiwanie
    duchowe (styczeń 1982): Ench. Oecum. 1, 1391-1447, a szczególnie 1398-1408.  
    77. Na przykład podczas ostatnich
    zebrań Ekumenicznej Rady Kościołów w Vancouver w 1983 r., w Canbera w 1991 r. oraz
    Komisji "Wiara i Ustrój" w Santiago de Compostela w 1993 r.  
    78. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 8 i 15; Kodeks Prawa Kanonicznego, kan.
    844; Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, kan. 671; PAPIESKA RADA DS.
    POPIERANIA JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN, Directoire pour l'application des principes et des
    normes sur l'Oecuménisme (25 marca 1993), 122-125: AAS 85 (1993) 1086-1087;
    129-131, l.c., 1088-1089; 123 i 132, l.c., 1087. 1089.  
    79. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    80. Tamże.  
    81. Por. n. 15.  
    82. N. 15.  
    83. Tamże, 14.  
    84. Por. Wspólna Deklaracja Papieża
    Pawła VI i Patriarchy Konstantynopola Atenagorasa I (7 grudnia 1965): Tomos agapis,
    Vatican-Phanar (1958-1970) Roma-Istanbul 1971, ss. 280-281.  
    85. Por. AAS 77 (1985),
    779-823.  
    86. Por. AAS 80 (1988),
    935-956; por. także Posłanie Magnum Baptismi donum (14 lutego 1988): AAS
    80 (1988), 988-997.  
    87. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 14.  
    88. Tamże.  
    89. Breve apost. Anno ineunte
    (25 lipca 1967): Tomos agapis, Vatican-Phanar (1958-1970), Roma-Istanbul 1971, ss.
    388-391.  
    90. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 14.  
    91. Tamże, 15.  
    92. N. 14: L'Osservatore Romano
    (2-3 maja 1995), s. 3.  
    93. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 17.  
    94. N. 26.  
    95. Por. Kodeks Prawa Kanonicznego,
    kan. 844, §§ 2 i 3; Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, kan. 671, §§ 2 i
    3.  
    96. PAPIESKA RADA DS. POPIERANIA
    JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAN, Directoire pour l'application des principes et des normes sur
    l'Oecuménisme (25 marca 1993), 122-128: AAS 85 (1993) 1086-1088.  
    97. Deklaracja Papieża Jana Pawła
    II i Patriarchy ekumenicznego Dimitriosa I (7 grudnia 1987): AAS 80 (1988), 253.  
    98. MIĘDZYNARODOWA KOMISJA MIESZANA
    DO DIALOGU TEOLOGICZNEGO MIĘDZY KOŚCIOŁEM KATOLICKIM A KOŚCIOŁEM PRAWOSŁAWNYM,
    Dokument Il sacramento dell'Ordine nella struttura sacramentale della Chiesa, in
    particolare l'importanza della successione apostolica per la santificazione e l'unitâ del
    popolo di Dio (26 czerwca 1988), 1: Service d'information 68 (1988), 195.  
    99. Por. JAN PAWEŁ II, List do
    Biskupów kontynentu europejskiego na temat kontaktów między katolikami i prawosławnymi
    w nowej sytuacji Europy Środkowej i Wschodniej (31 maja 1991), 6: AAS 84 (1992),
    168.  
    100. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 17.  
    101. Por. List apost. Orientale
    lumen (2 maja 1995), 24: L'Osservatore Romano (2-3 maja 1995), s. 5.  
    102. Tamże, 18, l.c.
    s. 4.  
    103. Por. Wspólna Deklaracja
    Papieża Pawła VI i Jego Świątobliwości Shenouda III, Papieża Aleksandrii i
    Patriarchy Stolicy Św. Marka (10 maja 1973): AAS 65 (1973), 299-301.  
    104. Por. Wspólna Deklaracja
    Papieża Pawła VI i Jego Świątobliwości Mar Ignazio Jacouba III, Patriarchy Kościoła
    Antiochii Syryjskiej i całego Wschodu (27 października 1971): AAS 63 (1971),
    814-815.  
    105. Por. Przemówienie do
    Przedstawicieli Kościoła Koptyjsko-Prawosławnego (2 czerwca 1979): AAS 71
    (1979), 1000-1001.  
    106. Por. Wspólna Deklaracja
    Papieża Jana Pawła II i Jego Świątobliwości Moran Mar Ignazio Zakka I Iwasa,
    Patriarchy Syryjsko-Prawosławnego Antiochii i całego Wschodu (23 czerwca 1984): Insegnamenti
    VII, 1 (1984), 1902-1906.  
    107. Przemówienie skierowane do
    Jego Świątobliwości Abuna Paulosa, Patriarchy Kościoła Prawosławnego Etiopii (11
    czerwca 1993): L'Osservatore Romano (11-12 czerwca 1993), s. 4.  
    108. Por. Wspólna Deklaracja
    chrystologiczna Kościoła Katolickiego i Asyryjskiego Kościoła Wschodu: L'Osservatore
    Romano (12 listopada 1994), s. 1.  
    109. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 19.  
    110. Tamże.  
    111. Tamże, 19.  
    112. Por. tamże.  
    113. Tamże.  
    114. Tamże, 20.  
    115. Tamże, 21.  
    116. Tamże.  
    117. Tamże.  
    118. Tamże, 22.  
    119. Tamże.  
    120. Tamże, 22; por. 20.  
    121. Tamże, 22.  
    122. Tamże, 23.  
    123. Tamże.  
    124. Por. Orędzie Radiowe Urbi
    et Orbi (27 sierpnia 1978): AAS 70 (1978), 695-696.  
    125. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 23.  
    126. Tamże.  
    127. Por. tamże, 12.  
    128. Tamże.  
    129. Cierpliwa praca Komisji
    "Wiara i Ustrój" doprowadziła do analogicznego poglądu, jaki VII Zebranie
    Ekumenicznej Rady Kościołów wyraziło w swojej wspomnianej deklaracji z Canberra (7-20
    lutego 1991, por. Signs of the Spirit, Official Report, Seventh Assembly, WCC,
    Geneva 1991, s. 235-258), która została potwierdzona przez światową Konferencję
    Komisji "Wiara i Ustrój" w Santiago de Compostela (3-14 sierpnia 1993, por. Service
    d'information 85 [1994], 18-38).  
    130. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 14.  
    131. Por. tamże, 4 i 11.  
    132. Por. Przemówienie do
    Kardynałów i do Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 6: AAS 77 (1985), 1153.  
    133. Por. tamże.  
    134. Por. SOBÓR WAT. II, Konst.
    dogm. o Kościele Lumen gentium, 12.  
    135. Por. AAS 54 (1962), 792.
     
    136. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 6.  
    137. Por. tamże, 4; PAWEŁ
    VI, Homilia z okazji kanonizacji męczenników ugandyjskich (18 października 1964): AAS
    56 (1964), 906.  
    138. Por. JAN PAWEŁ II, List apost.
    Tertio millennio adveniente (10 listopada 1994), 37; AAS 87 (1995), 29-30;
    Enc. Veritatis splendor (6 sierpnia 1993), 93; AAS 85 (1993), 1207.  
    139. Por. PAWEŁ VI, Przemówienie
    wygłoszone w słynnym sanktuarium w Namugongo, Uganda (2 sierpnia 1969): AAS 61
    (1969), 590-591.  
    140. Por. Missale Romanum,
    Praefatium de Sanctis 1: Sanctorum "coronando merita tua dona coronans".  
    141. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 4.  
    142. Por. SOBÓR WAT. II, Konst.
    dogm. o Kościele Lumen gentium, 8.  
    143. Por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 3.  
    144. Po wspomnianym dokumencie z
    Limy Komisji "Wiara i Ustrój" na temat Chrzest, Eucharystia i Posługiwanie
    duchowe (styczeń 1982): Ench. Oecum. 1, 1392-1446, i w duchu Deklaracji VII
    Generalnego Zgromadzenia Ekumenicznej Rady Kościołów na temat: Jedność Kościoła
    jako koinonia: dar i wymaganie (Canberra 7-20 lutego 1991): por. Istina 36
    (1991), 389-391.  
    145. Przemówienie do Kardynałów i
    Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 4: AAS 77 (1985), 1151-11.52.  
    146. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o
    Kościele Lumen gentium, 23.  
    147. Por. Przemówienie do
    Ekumenicznej Rady Kościołów (12 czerwca 1984), 2: Insegnamenti VII, 1 (1984),
    1686.  
    148. ŚWIATOWA KONFERENCJA KOMISJI
    "WIARA I USTRÓJ", Sprawozdanie II Sekcji, Santiago de Compostela (14 sierpnia
    1993): Confessing the one faith to God's glory, 31, 2, Faith and Order Paper n.
    166, WCC Geneva 1994, s. 243.  
    149. Oto niektóre przykłady: Sprawozdanie
    końcowe Anglican-Roman Catholic International Commision - ARCIC I (wrzesień 1981): Ench.
    Oecum. 1, 3-88; MIĘDZYNARODOWA KOMISJA MIESZANA DLA DIALOGU MIĘDZY KOŚCIOŁEM
    KATOLICKIM A UCZNIAMI CHRYSTUSA, Sprawozdanie 1981: Ench. Oecum. 1, 529-547;
    WSPÓLNA MIESZANA KRAJOWA KOMISJA KATOLICKO-LUTERAŃSKA, Dokument Posługa
    duszpasterska w Kościele (13 marca 1981): Ench. Oecum. 1, 703-742; problem
    ukazuje się w jasnej perspektywie w badaniach prowadzonych przez MIEDZYNARODOWĄ KOMISJĘ
    MIESZANĄ DLA DIALOGU TEOLOGICZNEGO MIĘDZY KOŚCIOŁEM KATOLICKIM A KOŚCIOŁEM
    PRAWOSŁAWNYM.  
    150. Przemówienie do Kardynałów i
    Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 3: AAS 77 (1985), 1150.  
    151. Sermo, XLVI, 30: CCL
    41, 557.  
    152. Por. SOBÓR WAT. II, Konst.
    dogm. o Kościele Chrystusowym Pastor aeternus: DS 3074.  
    153. SOBÓR WAT. II, Konst. dogm. o
    Kościele Lumen gentium, 27.  
    154. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Utitatis redintegratio, 14.  
    155. Homilia w Bazylice
    Watykańskiej w obecności Dimitriosa I, Arcybiskupa Konstantynopola i Patriarchy
    ekumenicznego (6 grudnia 1987), 3: AAS 80 (1988), 714.  
    156. Adhort. apost. Evangelii
    nuntiandi (8 grudnia 1975), 77: AAS 68 (1976). 69; por. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie, Unitatis redintegratio, 1; PAPIESKA RADA ds. POPIERANIA JEDNOŚCI
    CHRZEŚCIJAN, Directoire pour l'application des principes et des normes sur
    l'Oecuménisme (25 marca 1993), 205-209: AAS 85 (1993) 1112-1114.  
    157. Przemówienie do Kardynałów i
    Kurii Rzymskiej (28 czerwca 1985), 4: AAS 77 (1985), 1151.  
    158. List z 13 stycznia 1970: Tomos
    agapis, Vatican-Phanar (1958-1970), Roma-Istanbul (1971), ss. 610-611.  
    159. List apost. Tertio millennio
    adveniente (10 listopada 1994), 20; AAS 87 (1995), 17.  
    160. Por. Kodeks Prawa
    Kanonicznego, kan. 755; Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, kan. 902.  
    161. SOBÓR WAT. II, Dekr. o
    ekumenizmie Unitatis redintegratio, 5.  
    162. De Dominica oratione,
    23, CSEL 3, 284-285.  
       
     |